
Gdybym miała wybrać jedną, ulubioną część garderoby – bez najmniejszych wątpliwości byłby to płaszcz.
Kiedy myślę o chłodniejszych dniach, na moich ustach pojawia się uśmiech, ze względu na możliwość noszenia trencza, kapeluszy i apaszek.
Większość rzeczy w mojej garderobie pochodzi z vintage shopów lub różnych aukcji, są one wykonane z dobrych, jakościowych materiałów, kupione najczęściej za ułamek ceny sklepowej.
Połączenie dwurzędowego, długiego trencza z wełnianym golfem w uniwersalnym kolorze i czarnymi cygaretkami to klasyk, na który jesienią stawiam najczęściej. Prosty zestaw, w którym można poczuć się wygodnie i komfortowo, a jednocześnie bardzo kobieco i szykownie.
Choć kojarzyć się może z typowo wiosennym i wczesnojesiennym okryciem, to gdy krój jest luźniejszy – możemy pod niego założyć grubszy sweter, dzięki czemu wraz z ciepłym, wełnianym szalikiem idealnie sprawdzi się również późną jesienią.
Trencz, jako szalenie uniwersalny element garderoby, można nosić do dwurzędowego garnituru z równą przyjemnością, jak podczas zakładania go z luźnymi jeansami i t shirtem. Nie potrzebuje szczególnej oprawy, jednak dzięki swej prostocie idealnie wpisze się również w zestawy bardziej ‚wymyślne’. Można nonszalancko przewiązać go paskiem w talii, na szyi zawiązać apaszkę, a uszy ozdobić ulubioną biżuterią i voilà – szykowny zestaw gotowy.












Trencz, golf, apaszka, torebka – vintage
Spodnie – H&M
Buty – Monika Kamińska
Okulary – Celine
Zdjęcia wykonał Vitalii Herych
Trackbacks & Pingbacks
[…] PALAZZO W KRATĘ KSIĘCIA WALII BEŻOWY TRENCZ Z BIAŁYM GOLFEM, CZYLI MÓJ ‚SIGNATURE LOOK’ FRANCUSKI SZYK, CZYLI CZARNY BERET KREMOWY GOLF POD SWETERKREMOWY GOLF DO GARNITURUNOSZONY NA […]
Komentarze wyłączone