
Elementami, z którymi nie rozstaję się jesienią ani na chwilę są nakrycia głowy. Po pierwsze ze względów praktycznych warto nosić je, gdy na zewnątrz robi się chłodno, a po drugie – to jedne z niewielu rzeczy, które potrafią całkowicie odmienić cały zestaw i sprawić, że stanie się on naprawdę wyjątkowy. Beret dodany nawet do najprostszej stylizacji ‚total black’ nada jej charakteru i swego rodzaju francuskiego szyku.

Ja beret dopasowuję zarówno do zestawów bardziej formalnych i tych całkowicie codziennych,.
Łączę go z rozkloszowanymi sukienkami w stylu lat 50., zwiewnymi midi, eleganckimi garsonkami czy też z luźnymi spodniami w męskim stylu noszonymi z kamizelką, koszulą i krawatem.

Tym razem zdecydowałam się na dopełnienie nim zestawu bazującego na prostych, uniwersalnych kolorach w postaci ukochanego kremowego golfu, karmelowych wełnianych spodni i brązowego futerka vintage.










FUTRO, GOLF, SPODNIE, APASZKA – vintage
BERET – Lile Things
BUTY I TOREBKA – Zara
Zdjęcia wykonała Anna Łobocka
Rewelacyjny zestaw!
Fryderyku, bardzo mi miło! Dziękuję Ci. Beret to element garderoby, z którym praktycznie się nie rozstaję :)