Beżowa retro peleryna w akcji!

Nawiązywanie do poprzednich dekad zarówno w życiu codziennym jak i modzie było mi bliskie odkąd tylko pamiętam. O ile rzadko sięgam po zestawy, w których wszystkie elementy stroju pochodzą z epoki, to praktycznie zawsze wśród moich ubrań pojawia się jakiś klasyczny element vintage - zazwyczaj są to rzeczy wyszukane w vintage shopach, second handach czy dorwane z drugiej ręki na aukcjach internetowych.
CZARNY GOLF, CZYLI MÓJ CAŁOROCZNY ‚MUST HAVE’

Połączenie czarnych spodni i czarnego golfu to mój jesienno-zimowy klasyk. Sięgam po nie również wiosną, mimo wszechobecnych kwiatów i pasteli, które u mnie w szafie stanowią zdecydowaną mniejszość (poza sukienkami w drobną łączkę, których nigdy nie mam dość - gdy wychodzi słońce mogłabym je nosić bez przerwy).
Garderoba kapsułowa, czyli mniej znaczy więcej

Skompletowana w ten sposób szafa jest praktycznie pewnym sukcesem.
Oszczędzi Ci porannej bieganiny w poszukiwaniu pasującej bluzki, spodni w odpowiednim kolorze, czy też sukienki we wzór inny, niż ten, który udało Ci się wydobyć spod sterty ubrań.
Zapewni Ci strój na większość okazji (bez pękającej w szwach szafy) oraz pozwoli postawić na jakość - jednocześnie nie rujnując Twojego portfela.
O czym mowa? Oczywiście o garderobie kapsułowej!